Jak ugotować kalafior?

Chcesz odkryć więcej przepisów? Odwiedź kanał Kuchnia Lidla na You Tube!


Kalafior to jedno z tych warzyw, które albo się uwielbia, albo... no cóż, toleruje. Bliżej Ci do tego drugiego? Może problem tkwi w tym, że nie gotujesz kalafiora prawidłowo? Masz przed sobą szansę na zweryfikowanie swoich metod, bo oto przewodnik po gotowaniu kalafiora, dzięki któremu przygotowanie tego pysznego warzywa przestanie mieć przed Tobą tajemnice!

Przygotowanie kalafiora – pierwszy krok do sukcesu

Zanim w ogóle pomyślimy o gotowaniu, musimy naszego kalafiora odpowiednio przygotować. I tu już zaczynają się schody – bo nie każdy wie, jak się za to zabrać.

Po pierwsze, należy pozbyć się zielonych liści na zewnątrz. Mogą wyglądać całkiem niewinnie, ale w garnku nie mają czego szukać. Następnie bierzemy się za twardy głąb – to ta centralna, biała część, która trzyma całość razem. Wycinamy go ostrożnie, nacinając go dookoła nożem.

Teraz ważny moment – dokładne mycie pod bieżącą wodą. Kalafior ma to do siebie, że lubi chować różne niespodzianki w zakamarkach. Dodatkowo kalafior na pierwszy rzut oka wygląda na czysty, więc tym bardziej kusić może pominięcie mycia. Tymczasem nie ma nic gorszego niż piasek, który wraz z ugotowanym kalafiorem trafi do dania!

Jeśli planujemy gotowanie w różyczkach, to właśnie teraz dzielimy naszego kalafiora na mniejsze kawałki. Robimy to delikatnie, oddzielając każdą różyczkę od głąba, odcinając ją nożem. Pamiętajmy – im mniejsze kawałki, tym krótsze gotowanie. Nie rozdrabniaj jednak kalafiora zbyt mocno, bo może się łatwo rozgotować. Najlepiej dzielić go na średniej wielkości różyczki i – co ważne – w miarę równe. Dla szybszych efektów możesz też odciąć ogonki od różyczek i każdą z nich, w zależności od grubości, przeciąć na dwie lub cztery części. Nie chcesz odcinać ogonków? Natnij je, to także przyspieszy ich gotowanie!

Gotowanie kalafiora w całości – metoda dla cierpliwych

Masz dużo czasu i chcesz zrobić efektowne wrażenie? Gotowanie całego kalafiora to Twoja opcja! Potrzebujemy do tego naprawdę spory garnek – kalafior musi się w nim swobodnie zmieścić.

Woda powinna być już wrząca i osolona, zanim wrzucimy do niej naszego głównego bohatera. Tutaj mała sztuczka – możemy dodać szczyptę cukru albo łyżkę soku z cytryny. Dlaczego? Bo dzięki temu kalafior zachowa swój piękny, biały kolor. A kto z nas nie chce, żeby jego potrawa wyglądała jak z okładki magazynu kulinarnego?

Gotujemy około 15-20 minut, ale – i to ważne – nie odchodzimy od garnka! Sprawdzamy miękkość widelcem, wbijając go w najgrubszą część głąba. Jeśli wchodzi bez oporu, to znaczy, że kalafior jest gotowy.

Jedyną wadą tej metody jest czas. No i fakt, że ciężko kontrolować, czy wszystkie części są równomiernie ugotowane. Ale za to efekt wizualny? Bezbłędny! Taki sposób gotowania jest wymagany dla niektórych dań, więc warto go znać.

Gotowanie kalafiora w różyczkach – szybko i praktycznie

Dla tych, którzy cenią sobie praktyczność nad widowiskowością, gotowanie w różyczkach to strzał w dziesiątkę. Jest szybciej, łatwiej i mamy lepszą kontrolę nad całym procesem.

Przygotowane różyczki wrzucamy do wrzątku – tu również osolonego, ewentualnie z dodatkiem cytryny czy cukru. Czas gotowania? Zaledwie 5-10 minut! To znaczna różnica w porównaniu z całym kalafiorem.

Największa zaleta tej metody to równomierne gotowanie. Każda różyczka ma podobną wielkość, więc wszystkie ugotują się w tym samym czasie. Plus, łatwiej je później wykorzystać w różnych potrawach.

Sprawdzanie gotowości również jest prostsze – wystarczy nakłuć jedną różyczkę widelcem. Miękka? Gotowe! Jeszcze twarda? Dajemy kilka minut więcej.

Jak ugotować kalafiora al dente i na miękko?

Tu wchodzimy w kwestie gustu. Niektórzy lubią kalafior miękki jak masełko, inni preferują go z lekkim chrupnięciem – tak zwany al dente.

Dla miłośników miękkiego kalafiora standardowe czasy - 15-20 minut dla całości, 5-10 dla różyczek – będą idealne. Ale jeśli należysz do grona zwolenników al dente, skracaj te czasy o 2-3 minuty.

Pamiętaj – lepiej jest nie dogotować niż rozgotować! Rozgotowany kalafior staje się papkowaty i traci swój charakterystyczny smak. A przecież o to nam nie chodzi, prawda?

Co dodać do wody podczas gotowania kalafiora?

O soli już wspomnieliśmy, ale to nie wszystko, co możemy dodać do wody podczas gotowania. Sok z cytryny to prawdziwy game-changer - zapobiega ciemnieniu i pomaga zachować ładny, biały kolor warzywa.

Cukier też robi robotę – pomaga zachować naturalny smak kalafiora i jego barwę. A mleko? To już bardziej zaawansowana technika, ale również skuteczna w utrzymywaniu jasnego koloru oraz łagodzeniu smaku.

Nie przesadzajmy z dodatkami do wody – wystarczy jeden z nich. Zbyt wiele może dać efekt odwrotny do zamierzonego.

Jak upiec kalafiora?

Gotowanie to nie jedyna opcja! W ostatnich latach coraz większą popularność zyskują alternatywne metody przygotowania kalafiora. I słusznie – bo dają zupełnie inne, często bardziej interesujące rezultaty.

Pieczenie w piekarniku to sposób dla tych, którzy lubią bardziej intensywne smaki. Różyczki kalafiora polewamy oliwą z oliwek, przyprawami i wrzucamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni. Około 25-30 minut i mamy kalafior z lekko karmelizowanymi brzegami – prawdziwa uczta dla podniebienia!

Ale prawdziwa rewolucja to frytkownica beztłuszczowa. Airfryer sprawia, że kalafior robi się chrupiący na zewnątrz, a w środku pozostaje delikatny. Wystarczy 15-20 minut w temperaturze 180 stopni, a mamy gotowe! Plus, nie musimy dodawać tłuszczu – choć odrobina oliwy nie zaszkodzi.

Te metody dają kalafiorowi zupełnie inny charakter – bardziej wyrazisty, z nutą orzechową. No i nie ma problemu z rozgotowaniem! Na naszej stronie znajdziesz niejeden przepis na kalafior z piekarnika lub airfryera. Spójrz np. na podstawowy przepis na pieczonego kalafiora, pieczony kalafior z airfryera oraz kalafior w jogurtowym sosie curry, w którym… kalafior jest smażony! 

Jak podać ugotowanego kalafiora?

I tu zaczyna się prawdziwa zabawa! Najprostszy sposób to polanie roztopionym masłem i posypanie bułką tartą (lub polanie kalafiora bułką usmażoną na maśle). Klasyka gatunku, która nigdy się nie nudzi.

Ale możemy też być bardziej kreatywni. Kalafior świetnie sprawdza się w sałatkach – po ostygnięciu, oczywiście. Albo jako składnik zapiekanek czy zup. Możliwości są naprawdę spore.

Lubisz eksperymentować? Spróbuj sosu jogurtowego albo czosnkowego. Albo pobaw się przyprawami – kurkuma, papryka, zioła prowansalskie. Każdy dodatek nadaje kalafiorowi zupełnie inny charakter. Kalafiora warto wykorzystywać także w zapiekankach, np. w najprostszej wersji zapieczonego pod beszamelem i serem.

Niezależnie od tego, jak zdecydujesz się go podać, pamiętaj – dobrze ugotowany kalafior to podstawa. Reszta to już tylko dodatki do głównej atrakcji!

Trwa ładowanie komentarzy